Kim jestem? Do czego dążę? Czy ja naprawdę żyję ? Czy mam czas na życie? Czy zastanawiałeś się nad tym? Znacie może taką historię? Osoba pracująca w korporacji, która pnie się po ścieżce kariery. Jest bardzo dobrym fachowcem w swojej branży. Świetnie zna się na tym, co robi. W związku z tym ma dobre zarobki. Dobre to znaczy takie, że stać ją na to, żeby kupować sobie i swojej rodzinie to na co ma ochotę, jeździ dobrej klasy autem i stać ją ,żeby spłacać kredyt. Tak się zapętliła w pracy, że pracuje nawet w niedzielę chociaż tego od niej nie wymagają. Pytanie: czy ona ma czas na życie? Czy z niego korzysta? Czy zwiedza fajne miejsca? Czy umie odpoczywać? Czy widzi jak jej dzieci dorastają? Czy cieszy się bliskością ze swoją żoną/ mężem? Czy słyszy śpiew ptaków, szum drzew? Czy słyszy jak krople deszczu uderzają o szybę? A co ze zdrowiem? Czy nie ma to wpływu na jej psychiczne samopoczucie? Czy tak lekko i naturalnie radzi sobie z wyzwaniami w pracy, które są zawsze? Mniejsze lub większe. Czy radzi sobie z presją czasu, z dotrzymaniem terminów? Czy widzi to, że jej życie jest podporządkowane pracy? Czy zdaje sobie sprawę z tego, że ten dom i samochód to nie jest jednorazowy wydatek? Są to rzeczy, na utrzymanie których trzeba będzie ciągle pracować. Czy na pewno musimy mieć to wszystko? Na własne życzenie zostajemy więźniami materializmu. Czy to nam daje szczęście i spełnienie? Czy aby na pewno?…